Rozłam w rządzie Niemiec. Zapowiedź wyborów w marcu
6 listopada 2024Informację tę jako pierwsza podała w środę (6.11) Agencja Reutera, powołując się na dwa źródła. Potwierdził to w rozmowie z agencją DPA rzecznik rządu, nie podając szczegółów, niedługo potem kanclerz wygłosił oświadczenie dla mediów.
Potwierdził usunięcie Christiana Lindnera z rządu i zapowiedział, że zwróci się do Bundestago u wotum zaufania tak, by głosowanie odbyło się 15 stycznia. Jeśli Bundestag go nie udzieli, nowe wybory mogłyby się odbyć najpóźniej pod koniec marca.
Scholz o Lindnerze: Za często zawodził moje zaufanie
– Poprosiłem prezydenta Niemiec o zwolnienie ministra finansów – oświadczył Olaf Scholz w środę (6.11.2024) tuż po godz. 21:20. – Zostałem do tego kroku zmuszony – dodał, podając jako powód spory wokół dopięcia budżetu, m.in. niemożność osiągnięcia kompromisu ws. wsparcia niemieckich przedsiębiorstw, cen energii i pomocy dla Ukrainy.
– Za często minister blokował rozwiązania (…). Za często zawodził moje zaufanie – stwierdził kanclerz. Zarzucił ministrowi finansów Christianowi Lindnerowi z liberalnej FDP, że ten nie chciał pogodzić priorytetów budżetu: inwestycji w spowalniającą gospodarkę i pomocy dla Ukrainy, które zdaniem socjaldemokraty Scholza muszą być celami do pogodzenia.
Olaf Scholz potwierdził informacje mediów, że odbył dziś z partnerami koalicyjnymi (Zielonymi i FDP) rozmowy nt. budżetu i przestawił cztery priorytety: zabezpieczenie przystępnych cen energii, wsparcie przemysłu motoryzacyjnego, który jest w Niemczech w kryzysie, wsparcie inwestycyjne dla firm i zwiększenie pomocy dla Ukrainy. – Po wyborach w USA byłby to ważny sygnał, że można na nas polegać – dodał. – Minister nie wykazał gotowości, by realizować w rządzie tę propozycję (…). Nie chcę dłużej narażać naszego kraju na takie zachowanie – stwierdził.
Przypomniał, że czasy są niepewne, że wybory w USA wygrał właśnie Donald Trump i że Niemcy muszą inwestować w swoje bezpieczeństwo i gospodarkę. – Kto tego odmawia, zachowuje się nieodpowiedzialnie. Jako kanclerz nie mogę tego ścierpieć – mówił. – Zwłaszcza teraz po wyborach w USA taki egoizm jest zupełnie niezrozumiały – dodał wyraźnie rozgniewany.
Scholz zapowiedział, że będzie „bardzo szybko szukał dialogu z liderem opozycji, Friedrichem Merzem” (szefem chadeckiej CDU - red.). – Chciałbym zaoferować mu konstruktywną współpracę w dwóch kwestiach, a nawet więcej, które są kluczowe dla naszego kraju: szybkiego wzmocnienia naszej gospodarki i naszej obronności.
Lindner o Scholzu: wyrachowany rozłam
Sam Christian Lindner w odpowiedzi zarzucił Scholzowi, że ten specjalnie doprowadził do rozpadu koalicji. – To dokładnie przygotowane oświadczenie z dzisiejszego wieczoru dowodzi, że Olafowi Scholzowi nie chodziło już o porozumienie, które byłoby wykonalne dla wszystkich, a o wyrachowany rozłam w tej koalicji – stwierdził szef FDP w Berlinie po briefingu Scholza. Jak dodał, Scholz skazuje w ten sposób Niemcy na niepewność.
Kanclerz nie odniósł się w swoim oświadczeniu do doniesień mediów o tym, że Lindner miał zaproponować w związku z kryzysem w koalicji szybsze wybory, już na początku przyszłego roku.
Media: Lindner chciał wcześniejszych wyborów
Według gazety „Bild” minister Christian Lindner miał zasugerować koalicjantom w rządzie, że rozwiązaniem trawiącego koalicję od czasu eurowyborów kryzysu mogą być przyspieszone wybory na początku przyszłego roku. Scholz miał tę propozycję odrzucić. Gazeta powołała się na źródła ze spotkania kryzysowego w gabinecie Scholza.
Według innych źródeł (m.in. dziennika „Süddeutsche Zeitung“) z pełnienia swoich funkcji rezygnują także inni członkowie rządu z FDP. Podczas wieczornego briefingu kanclerz zapowiedział, że do końca roku zostaną przyjęte ważne ustawy, m.in. dotyczące obniżenia podatków. 15 stycznia Scholz zamierza zwrócić się do Bundestagu o udzielenie wotum zaufania. Najpóźniej w marcu mają odbyć się wybory.
Dymisja Lindnera nastąpiła po tygodniach sporów o politykę gospodarczą rządu. Linder reprezentujący liberalną FDP jest zwolennikiem restrykcyjnej polityki budżetowej i obniżenia podatków. Jego spór z koalicjantami zaognił się 4 listopada, gdy swoje liberalne propozycje opisał w specjalnym dokumencie. Zieloni i SPD je odrzucili.
Trzej koalicjanci od tygodni spierają się nie tylko o wydatki budżetowe, ale i o inne kwestie m.in. politykę migracyjną. Kryzys rządowy oprócz różnic merytorycznych między koalicjantami zaostrzają problemy polityczne: spadek notowań całej koalicji i sukcesy wyborcze skrajnej prawicy oraz niedawny kryzys przywództwa w Zielonych.
(Reuters, DPA/mar)